Z życia wzięte - nie dajmy się ponieść emocjom
Jakiś czas temu do naszego lokaliku wpadła znajoma Polka.
- Słuchaj Ewiczko, a Ty nie masz naszej wódki Wyborowej? Przecież teraz jest promocja i nawet są dwie szklanki z napisem w prezencie.
- A jakie to szklanki? - zapytałam, bo przecież szklanki zawsze się przydają, zwlaszcza w lokalu jakieś ładne do wódki.
- No takie wysokie do drinków - odpowiedziała znajoma.
Oczy mi zabłysły, bo wódka wprawdzie krajowa i już nie raz ją do lokalu kupiłam, chociaż osobiście wolę piwo.
Ale szklanki z logo!
Błyszczącymi oczami wyobraźni widziałam smukłe szklanki z cienkiego szkła, które zawsze się przydają, zwłaszcza że Grecy tłuką je namiętnie i ciągle mam w lokalu stan ujemny.
- Wiesz - kontynuowała znajoma - moja córka kupiła już trzy butelki i ma cały komplet szklanek.
Znaczy sześć (pomyślałam) i od razu w myślach podjęłam wyzwanie.
Szybko nakręciłam męża na akcję zakupu tak czy inaczej potrzebnej w lokalu wódki, w dodatku polskiej i ze szklankami w promocji.
Po kilku dniach, podczas wypadu po zakupy, kupiliśmy upragniony promocyjny towar.
Pudełko było estetyczne i spore, akurat takie żeby pomieścić butelkę i dwie szklanki.
Jednak pomimo tego, że ilustracja na pudełku pokazywała komplet dwóch szklanek, w środku oczywiście była tylko jedna...
Jakby się ktoś pytał to pisało że szklanka jest jedna 🤣
I to spotkało właśnie mnie, która zanim coś kupi to czyta wszelkie informacje na wszystkich stronach opakowania...
Ach te emocje... 😉
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments