Pasta kanapkowa z natki pietruszki
Odkąd pamiętam nie miałam tak bujnej pietruszki w greckim ogrodzie.
W sensie natki, bo korzeń tutaj nie rośnie do jadalnych rozmiarów.
Nie wiem jak dokonał się ten tegoroczny pietruszkowa cud, zwłaszcza że wysiałam zapomniane przeterminowane nasiona.
Chociaż nie, wiem! Te nasiona były polskie 💚
W związku z niespodziewanym nadmiarem natki w ogrodzie i po zrobieniu mrożonych zapasów w mojej oraz Córci zamrażarce, rozejrzałam się za odpowiednimi przepisami w sieci.
Stanęło na paście kanapkowej, z natki pietruszki właśnie.
Przepis jest prosty i szybki, pod warunkiem że mamy w domu blender.
Składniki:
- dużo natki pietruszki (co najmniej dwa pęczki)
- ząbek czosnku (dałam dwa ale to jest wersja dla twardzieli albo Greków)
- trochę oliwy z oliwek (mniej więcej łyżka)
- sól do smaku
- sok z połowy cytryny
- ewentualnie troszkę wody
- można dodać orzechy ale uznałam to za zbyteczne (wolę je zjeść oddzielnie)
Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksować na gładką pastę.
I tu się zdziwicie bo gotowej pasty będzie bardzo mało 😉 Starczyło mi na dwie kolacje dla dwojga, czyli na 8 średnich kromek chleba cienko posmarowanych.
Pasta kanapkowa z natki pietruszki okazała się całkiem dobra i wykorzystałam ją jako smarowidło do kanapek, znaczy podkład - niskokaloryczny i witaminowy.
Dobrze smakowała zarówno z serem i wędliną, jak i z gotowanym jajkiem czy warzywami. Przypomniał mi się chrzan 🙂
Bardzo intensywny zielony kolor pasty wyglądał pięknie i apetycznie.
Na pewno zrobię ją jeszcze nie raz i szczerze polecam.
Smacznego!
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments