Wycieczka na grecki ląd (1)- przeprawa promowa.
Byłam z wnukami na dwudniowej szkolnej wycieczce organizowanej przez Radę Rodziców. Nie była to jednak typowa szkolna wycieczka, bo uczestniczyły w niej całe rodziny a przedział wieku był od niemowlaków do dziadków.
Zebrało się sporo chętnych i w sumie było nas ponad 130 osób, mieliśmy więc do dyspozycji trzy autokary.
Wyruszyliśmy z Sidari o 7.30 w sobotę rano, wnuki tam mieszkają ale ja musiałam dojechać więc byłam na nogach już od 5.
Miasto Korfu było jeszcze uśpione ale w porcie czekał już na nas prom do Igumenitsy. Prom był z rodzaju tych mniejszych, nazywanych przez Greków kapciami.
Chłopcy byli bardzo podekscytowani bo to była ich pierwsza dalsza wycieczka. Pierwszy raz mieli opuścić wyspę Korfu, pierwszy raz płynąć promem, pierwszy raz spać w hotelu. Same nowości!
Jednak okazali duże zadowolenie że oprócz mamy będzie z nimi babcia Ewa i żałowali że nie będzie taty i dziadka. Potrzebowali poczucia bezpieczeństwa pomimo towarzystwa szkolnych kolegów i koleżanek, zwłaszcza młodszy Piotruś.
Promowanie trwało dosyć długo, oczywiście pasażerowie musieli opuścić pojazdy, które wjeżdżały osobno na parking promu. Podczas parkowania mieliśmy więc czas na zajęcie miejsc siedzących i obserwacje.
Jak na babcię przystało, chciałam jak najwięcej wnukom pokazać, więc obserwowaliśmy razem jak obsługa promu kierowała parkowaniem pojazdów. Ta praca na pewno nie należy do łatwych, kilka razy pojazdy wycofywano z powrotem na podjazd i ponownie kierowano je na wewnętrzny parking. Za ostatnim samochodem platforma podjazdowa zamknęła się dosłownie na styk.
PŁYNIEMY!
Przeprawa promowa na grecki ląd trwa od 1,5 do 2 godzin. Przy ładnej pogodzie czas szybko mija, najpierw można obserwować oddalające się Korfu i Starą Twierdzę a potem morze i wybrzeże Albanii.
Na promie jest oczywiście kawiarnia, zawsze oblegana przez pasażerów, chociaż ceny są zawyżone.
Pogoda była piękna a morze spokojne więc nasz rejs był bardzo przyjemny.
Kiedy po dłuższej przerwie, wokół promu znowu pojawiło się stadko głodnych mew, był to znak że zbliżamy się do Igumenitsy :)
Z Igumenitsy ruszyliśmy w dalszą drogę autokarami, czekały na nas greckie miejscowości na lądzie - Konitsa w górach i Joannina nad jeziorem oraz dużo atrakcji.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments