Wodospad w Pagoi i miejscowe legendy
Już wiele razy wspominałam o sezonowym wodospadzie, który znajduje się w mojej okolicy.
Jest to miejsce chętnie odwiedzane przez Greków i turystów, znajduje się na mapach Google ale i na naszym hivowym pinmapple.com.
Wprawdzie wodospad jest aktywny tylko w zimie po opadach, jednak jego położenie jest bardzo malownicze o każdej porze roku.
Wodospad spada z góry, która patrząc z mojego domu, przypomina naszego polskiego Giewonta. Z innych stron wzniesienie wygląda oczywiście zupełnie inaczej a od strony miejscowości Pagoi widać wyraźnie trzy stożki. Miejscowi nazywają więc mój grecki Giewont "Trzema Górami".
Według miejscowej legendy, dawno temu, kiedy jeszcze wierzono na co dzień w gusła i przesądy (bardziej niż obecnie), kobiety zajmujące się magią i odczynianiem, odsyłały zło do "Trzech Gór".
Do dziś mieszkańcy Pagoi używają czasami tego określenia: niech idzie do "Trzech Gór" - w sensie do diabła.
Wzniesienie wcale nie wygląda jakoś strasznie, jednak ta miejscowa legenda przywołuje mi na myśl słynną Sagę o Ludziach Lodu. Zwłaszcza jej pierwsze rozdziały, pełne opisów strasznych gór zamieszkałych przez równie straszne istoty.
Druga miejscowa legenda jest z tych z przymrużeniem oka i dotyczy fragmentu skały z okrągłą dziurą. Owa skała jest dość wysoko na wzgórzu i widać ją pięknie z drogi asfaltowej.
Wszystkich przejezdnych i turystów bardzo intryguje owa dziura więc pytanie o jej pochodzenie pojawia się notorycznie od lat.
Ta historia dotyczy jedynie miejscowych mężczyzn a nie kobiet 😉
Otóż każdy zapytany mężczyzna udziela tej samej, mniej lub bardziej ubarwionej odpowiedzi...
...Kiedy był młody, piękny i pełny wigoru a dziewczyny ciągnęły za nim sznurem, wszedł na górę i odpadło mu jedno jądro wybijając dziurę w skale 🤣
W Grecji, podobnie jak w Polsce, używa się określenia chłop z jajami a duże jądra są symbolem męskości.
Tak się składa, że dokładnie obok góry z wodospadem mamy sporą działkę z gajem oliwnym.
Tegoroczne zbiory oliwek już prawie się skończyły ale parę dni temu byliśmy po drewno na opał, które pozyskujemy z przycinanych drzew oliwnych.
Działka położona jest na wzgórzu i praca na niej nie należy do łatwych bo to co się samo nie stoczy, trzeba znieść ręcznie, że o wnoszeniu nie wspomnę.
Mój mąż, jak na chłopa z jajami przystało 😜, zwoził porąbane już drewno jak najniżej a potem zrzuciliśmy je aż do drogi.
Lubię ten gaj oliwny położony na wzgórzu i rozciągające się stąd piękne widoki. Nasz położony w pobliżu dom jest ledwie widoczny pomiędzy drzewami.
Przy okazji wyprawy po drewno mogłam zrobić zdjęcia wodospadu z bliska i przypomniała mi się historia dziury w skale, słyszana wiele razy od różnych miejscowych mężczyzn 😉.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments