W marcu jak w garncu...
Marzec zazwyczaj pełen jest pogodowych niespodzianek.
Rozgrzewa żeby zmrozić, rozświetla i szybko zaciemnia, osusza żeby ponownie zmoczyć.
Na Korfu już było pięknie i ciepło, pojawiły się pierwsze zwiastuny wiosny dając nam nadzieję na kolejne cudowne dni pełne wyczekiwanego od miesięcy ciepełka.
Ludzie, ale przecież jeszcze jest za wcześnie! Wiosna nadal się zastanawia jaką włożyć sukienkę i na pewno się spóźni, jak na kobietę przystało.
Jeszcze będzie zwodzić, pojawiać się i znikać, podglądać czy na nią czekamy, flirtować tak jak tylko ona potrafi.
Więc póki co ustąpiła trochę zimie, która swój krótki powrót zapowiedziała silnym wiatrem i chmurami.
Pojechaliśmy na pobliską plażę zobaczyć fale...
Faktem jest że widzieliśmy dużo większe fale, podmywajace drogę i rozbijające się na hotelowych murach, jednak tym razem wiatr był nie do opisania.
Nie jeden wiatr już przeżyłam ale ten sprzed kilku dni chciał wywiać mnie z mojego ciała wciskając drobne ziarenka piasku wszędzie, w każdą szczelinę ludzką i jakąkolwiek.
Plaża była brudna, pełna wodorostów i skarbów z poprzedniego lata, czyli śmieci i butów nie do pary.
Kolejnego dnia nadeszły burze deszczowe i gradowe a temperatura powietrza znowu spadła.
Na ironię losu dwa dni wcześniej dzwonil do nas pracownik pobliskiej stacji benzynowej z zapytaniem czy potrzebujemy ropę do centralnego ogrzewania.
Ależ skąd, nie potrzebowaliśmy absolutnie bo przecież już była ciepła woda z dachu.
No i jechał mój biedny chłop po ropę motorem, 20 litrów powinno starczyć na ten powrót zimy...
Okazuje się, że greckie przysłowia są bliskie polskim, podobnie jak poczucie humoru 🙂.
Bardzo znane i stare greckie marcowe przysłowie brzmi: Μάρτης γδάρτης και κακός παλουκοκαύτης, czyli Marzec szczypie (bo marzniemy), jest zły i pali gałęzie (bo zapasy drewna opałowego już się skończyły więc palimy nawet cienkie szczeble i patyki np. z płotu ogrodzeniowego - co tylko znajdziemy żeby się ogrzać).
Oby do wiosny! 🌷
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments