Triki ogrodowe - warzywniak za darmo.
Przedłużanie życia warzyw i ich rozmnażanie weszło mi już w nawyk. Tym bardziej że sprawa jest bardzo prosta a wymaga jedynie trochę cierpliwości. W zamian mam jednak pożyteczne zajęcie, mile spędzony czas, trochę gimnastyki i własne warzywa za darmo oraz mnóstwo radości.
Największą radość sprawia mi chyba przedłużanie życia wcześniej kupionych warzyw. Zacznijmy od porów kupionych chociażby w Lidlu... wystarczy obciąć ich dolną część która często ma malutkie nitkowate korzonki (oczywiście przycięte) ale nawet jeśli korzonków nie ma to na pewno urosną. Trzeba tylko dać obcięte końcówki porów na talerzyk i nalać trochę wody.
Już po kilku dniach korzonki podrosną a na górze, na naszym cięciu, środkowe warstwy zaczną się wybrzuszać do góry.
To jest znak że można już dać nasze przyszłe pory do ziemi a na pierwsze listki nie trzeba wcale długo czekać.
Czyż to nie jest cudowne, że zjedzony przez nas por znowu rośnie?
![]() | ![]() |
---|
Podobnie wygląda sytuacja z kupionym selerem naciowym. Jeśli ma malutką bulwę i damy ją do wody - odrośnie na pewno.
![]() | ![]() |
---|
Jeśli seler naciowy nie ma bulwy to też odrośnie tylko potrwa to trochę dłużej.
A szpinak? Taki świeży z bazarku na pewno ma troszkę korzonków, wystarczy dosłownie kilka malutkich niteczek i będzie dalej żył.
Tak samo pietruszka, szczypiorek, endywia, roszponka itd - kupując świeże pęczki zawsze dokładnie sprawdzam końcówki w poszukiwaniu korzonków.
Niedawno pisałam, że nie ścinam całych główek sałaty a obrywam do zjedzenia systematycznie ich dolne i największe liście. Sałata cały czas rośnie i można długo korzystać z tych samych główek.
A teraz brokuł... jeśli zetniemy pierwszą główkę a zostawimy roślinę w ogrodzie, znajdziemy na niej mnóstwo kolejnych brokułków. Oczywiście nie będą one takie duże jak ten pierwszy ale będzie ich dużo i przez długi czas.
Podobnie jest z kapustą, rośnie w nieskończoność a do jedzenia można obrywać również młode liście niekonieczne zwinięte w główki.
Miękka cebula i czosnek - do wody albo do ziemi i pysznej zieleninki nigdy mi nie brakuje.
Żeby mieć warzywniak za darmo warto również zbierać wszelakie nasiona. Wyhodowane w ten sposób rośliny będą owocować, jeśli nie pochodzą z hybryd (ku mojemu zaskoczeniu nasiona z warzyw z Lidla nadają się doskonale).
Ze wszelkich zjadanych warzyw zbieram nasiona, suszę jeśli do wiosny jest daleko a świeże kiełkują niemal od razu.
![]() | ![]() |
---|
Zawsze się udaje :)
Biorąc pod uwagę koszt gotowych sadzonek (od 0,50 - 0,70 euro) własna produkcja z nasion bardzo się opłaca, zwłaszcza że co roku mam dość duży ogród warzywny.
![]() | ![]() |
---|
Jak dotąd nie udało mi się wyhodować jedynie pieprzu i ziela angielskiego jednak się nie poddaję, na pewno znajdę w końcu odpowiednie nasiona które wykiełkują.
A jakie są Wasze triki ogrodowe? Napiszcie koniecznie!
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments