Pyszne jajka ze szpinakiem i szpinakowo-przedszkolny koszmar Ewy.
Ostatnio naszła mnie wielka ochota na szpinak... Padło na połączenie szpinaku z jajkami i pomidorami - kolorowo i bez węgli.
Muszę wyznać, że moje przedszkolne wspomnienia związane ze szpinakiem przez wiele lat spędzały mi sen z powiek i kolejne wiele lat trzymałam się od niego z daleka.
W moim przedszkolu (i zapewne nie tylko w moim) serwowano bezpłciową miazgę ze szpinaku w towarzystwie tłuczonych ziemniaków z grudkami i jajka sadzonego twardego jak zelówka buta. W sumie może nie było aż tak źle ale ja tak ten zestaw pamiętam.
Pani przedszkolanka nie chciała mnie wypuścić ze stołówki aż nie zjadłam szpinaku i jajka - ziemniaki mogłam zostawić. Miazga szpinakowa rosła mi w ustach a jakieś niezidentyfikowane drobinki zgrzytały między zębami, po prostu koszmar.
Kiedy siedziałam nad moim talerzem pełna rozpaczy, mój wzrok padł na stojącą obok donicę ze sporą rośliną, której nie pamiętam. Pamiętam natomiast doskonale donicę, w której postanowiłam ukryć wstrętny szpinak. Kombinowałam dość długo obserwując Panią, a kiedy na moim talerzu zostały już tylko ziemniaki, bohatersko opuściłam stołówkę.
Ku mojemu rozczarowaniu, przez kolejne dni Pani pilnowała żebym siedziała z dala od jakiejkolwiek doniczki... ze zgrozą w oczach czekałam na szpinakowy dzień i już zawczasu kombinowałam jak się go pozbędę.
Kolejny szpinakowy dzień przyniósł nowy pomysł, a co!
Otóż postanowiłam zrobić tort na moim talerzu...
Mój tort był oczywiście warstwowy, dolną warstwę stanowił szpinak a górną ziemniaki. Składanie tortu nie było wcale łatwe ale nigdzie mi się nie spieszyło i nie tracąc czasu na jedzenie dałam radę.
Tort okazał się wspaniałym pomysłem i pomógł mi dotrwać do końca przedszkola omijając szpinak z daleka.
Kiedy znalazłam się w Grecji, stwierdziłam z przerażeniem, że tutaj jada się wielkie ilości szpinaku. Po jakimś czasie (długim w każdym razie) dałam się stopniowo przekonać.
Przede wszystkim nigdzie nie było szpinakowej miazgi a piękne, świecące i smaczne liście. W połączeniu z pomidorami i serem feta smakowały cudownie. Grecki placek ze szpinakiem (spanakopita), ryż ze szpinakiem (spanakorizo) kusiły smakiem i zapachem.
A kiedy zaczęłam uprawiać szpinak w ogrodzie zostaliśmy prawdziwymi przyjaciółmi :)
Dzisiaj na obiad zrobiłam jajka ze szpinakiem i pomidorami, pychota! Danie bardzo proste i w sumie jakby śniadaniowe ale śniadań nie jadam więc było na obiad.
Najpierw podsmażyłam cebulkę ze szpinakiem, potem dodałam pokrojone pomidory (tym razem z puszki aczkolwiek puszek staram się unikać jednak moje zapasy pomidorów się skończyły), posoliłam, popieprzyłam i smażyłam jeszcze kilka minut.
Następnie wbiłam jajka i chciałam żeby żółtka zostały w całości ale że nie przełknę niedosmażonego białka (tzw. glutów) postanowiłam białka rozmieszać i oczywiście nie wszystkie żółtka przeżyły tą operację.
Na smak i całokształt potrawy nie miało to jednak żadnego wpływu.
Jutro na obiad będzie powtórka z rozrywki ale dojdzie boczek i ser feta. Już nie mogę się doczekać!
Smacznego!
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments