Dzisiaj mam dla Was przepis na cudowny mazurek cytrynowy. Mazurek nazwałam "a'la lemon pie", bo z powodzeniem może uchodzić za znane na całym świecie ciastko z wyższych cukierniczych półek.

Przepis pochodzi ze starej babcinej książki o której już wspominałam. Książka jest na naprawdę skarbnicą wiedzy cukierniczej, zwłaszcza że przepisy są proste i zawsze się udają. Polecam!

Mazurek cytrynowy jest kolejnym, odkrytym przeze mnie, bardzo łatwym wypiekiem a jego smak po prostu powala. To jest kwintesencja osłodzonego cytrynowego smaku i aromatu.

Jak już wspomniałam, wykonanie jest banalnie proste. Zauważcie, że w przepisie jest tylko pół szklanki mąki a aż 4 jajka. Upieczony mazurek ma więc delikatną i puszystą konsystencję biszkoptu!

Zgodnie z przepisem, otarłam skórkę z dużej cytryny a cytrynę prosto z drzewa ugotowałam, żeby nie było niespodzianek pokroiłam ją na ćwiartki.

Dzięki temu udało mi się zblendować ugotowaną i odcedzoną cytrynę blenderem kielichowym i nie musiałam wyciągać żadnego większego sprzętu kuchennego.

Ubiłam białka a żółtka dodałam do zblendowanej cytryny razem z cukrem, żółtkami jajek i utartą na początku cytrynową skórką. Potem dodałam mąkę ale pszenną, bo ziemniaczana niestety wyszła a paczki z Polski jeszcze nie widać na horyzoncie.
Na koniec dodałam ubite białka jajek i delikatnie wymieszałam całość.

Gotowe, puszyste i cudownie pachnące cytryną ciasto przełożyłam na niską blaszkę.

Według przepisu ciasto należy suszyć w piekarniku a nie piec, więc intuicyjnie ustawiłam temperaturę na 100 stopni C (góra/dół). Po około pół godziny, według metody suchego patyczka, ciasto było gotowe.

Żeby ciasto wyglądało na to z górnej cukierniczej półki postanowiłam udekorować je sosem czekoladowym. Wierzcie mi, to był strzał w 10 - mazurek cytrynowy z czekoladową polewą jest po prostu przepyszny i smakowicie wygląda.

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.