Palę bo lubię.
Minęło już prawie 8 lat, odkąd przestałam palić normalne papierosy.
Wcześniej próbowałam rzucić palenie kilka razy ale bez powodzenia.
W końcu świadomość zastępczego palenia zadziałała.
Wiem że najlepiej nie palić wcale ale bardzo polubiłam e-papierosa.
Pomimo tego, że zdania o nim są podzielone, jestem pewna że jest lepszą opcją palenia.
Na e-papierosa przerzuciłam się z dnia na dzień. Oczywiście musiałam nauczyć się nim posługiwać ale sam fakt wyrzucenia popielniczek i wysprzątania mieszkania podziałał na mnie oczyszczająco i byłam z siebie bardzo dumna.
Po kilku dniach zaczęło się oczyszczanie organizmu, było to momentami nieprzyjemne i nawet najadłam się trochę strachu.
Wniosek nasuwa się sam, że organizm oczyszczał się nie tyle z nikotyny co z wielu innych substancji zawartych w papierosach.
Było kołatanie serca, ucisk w klatce piersiowej, uderzenia krwi do głowy i nerwowość. Wylałam z siebie dużo zimnego potu, przy czym mój pot i mocz miał zapach popielniczki, serio.
Z czasem dolegliwości ustały, minął poranny kaszel palacza, wrócił niemal słowiczy głos a przede wszystkim wrócił spokój.
Mój mąż o wiele dłużej borykał się z rzucaniem śmierdzieli ale też mu się w końcu udało.
Lubię palić e-papierosy. Mieszankę przygotowujemy sami w domu i wiem co w niej jest: gliceryna, czysta nikotyna i aromat spożywczy.
Nikotyny dodajemy niewiele, w gotowej mieszance jest jej mało.
Oprócz naszego zdrowia zyskał także budżet domowy bo wapowanie jest zdecydowanie tańsze.
Zadowala mnie zwykły mod, nie potrzebuję turbiny ani wielkiej mocy.
W naszym ulubionym sklepie dla e-palaczy oprócz ogromnego asortymentu, jest również miejsce dla czworonogów 👍
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments