
Maj w mojej szklarni.
Pomimo spóźnionej wiosny życie roślin w szklarni toczy się swoimi torami. Posadzone w kwietniu sadzonki już po miesiącu tworzą, jak ja to mówię, dżunglę ;)
I mam już swoje ogórki! Biologiczne, niepryskane, kruche, soczyste i po prostu pyszne!

Dla porównania:
Kwiecień...


I maj... dżungla!


Tego roku w namiocie posadziłam tylko pomidory i ogórki - papryki rosną w ogrodzie.
Ponieważ rośliny w namiocie rosną w oszałamiającym tempie, wymagają pewnych zabiegów kosmetycznych. Oprócz systematycznego podlewania trzeba je podwiązywać i przycinać.
Przycinanie dotyczy głownie pomidorów, obcinam wszystkie liście poniżej kwiatów.

Dzięki temu małe owocki mają więcej światła potrzebnego do dojrzewania a roślina nie marnuje swoich soków na utrzymanie liści. Tak czy inaczej liście w dolnych partiach obumierają w trakcie rozwoju owoców więc przycinanie ich nie wyrządza roślinie szkody.

Liście pomidorów przycinam w rękawiczkach ponieważ ich sok bardzo mocno farbuje ręce i trudno jest go zmyć. Obcięte liście składuję na kompostowniku.
Ogórki prowadzę na specjalnej siatce którą kupuję w sklepie ogrodniczym (wystarcza na kilka lat).

I chociaż liście ogórków nie wymagają przycinania jak w przypadku pomidorów, usuwam te z dolnej partii roślin po pojawieniu się kwiatów, kiedy rośliny się rozrastają.

Obcięcie dolnych liści ogórków pozwala na zobaczenie takich oto cudownych widoków:



Chociaż mogłoby się wydawać że przycinając liście dokonuję w szklarni spustoszenia, po dokładnie czterech dniach dżungla powraca...


Na pyszne i słodkie pomidory muszę jeszcze trochę poczekać ale soczystymi ogórkami już się codziennie objadam :)


Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Historia mojej szklarni:
https://hive.blog/engrave/@grecki-bazar-ewy/budowa-szklarni-przydomowej-kolejne-marzenie-zaliczone
https://hive.blog/engrave/@grecki-bazar-ewy/obsadzenie-szklarni-przydomowej-i-wspaniale-majowe-plony










Comments