"Letni poranek" - greckie opowieści Ewy.

  • Drr... drr... drr...

Śpiąca Ewa obraca się na drugi bok.

  • Brrr... brrr... brrr... - przemówił drugi budzik.
    Jeszcze chwila, komórka jeszcze nie dzwoni.

  • Ta ta ta ta ta, ta ta ta ta ta...
    Cholera

Ewa otwiera oczy i poruszając się na łóżku czuje nagły chłód. Mokra od potu pościel owiana podmuchem włączonego wiatraka chłodzi raptownie jej ciało. Odwraca głowę i spogląda czule na śpiącego obok męża, gładzi go delikatnie po plecach. Kochany mój.
Greckie lato jest cudowne. Sauna za darmo i zapach seksu wiszący w powietrzu.

  • Drr... drr... drr...

Zaczyna się druga runda codziennej pobudki na 2 budziki i komórkę.
Ewa gwałtownie wstaje z łóżka, mierzwi spocone włosy, wyłącza budziki, zabiera z toaletki komórkę i e-papierosa.
Spogląda przez otwarte na oścież okno. Dla takich widoków warto wstawać o świcie... Pstryk.

20190618_065417.jpg

Będzie padać? Nie... to poranna mgła.

Ewa idzie do kuchni chwiejnym krokiem.
Pije zachłannie zimną wodę z lodówki, łyka kapsułkę witamin Centrum Women popijając wodą z kranu i wstawia czajnik na czarną herbatę, której i tak nie zdąży wypić.

  • Dzień dobry. Wstałeś po czterech godzinach i trzydziestu minutach. - wita ją aplikacja "Krokomierz".
    Ciekawe kiedy ja się wyśpię nie na raty. Oby do zimy. Całą zimę nie usłyszę żadnego budzika. Wow!

Ewa idzie do łazienki i znowu spogląda przez okno na wschód słońca, uśmiecha się. Bierze szybki prysznic i wykonuje cały zestaw porannych czynności. Idzie do garderoby, przygotowane wczoraj w nocy ubrania czekają grzecznie.

  • Spyro! Wstawaj kochanie! - woła męża.
  • Hmm...
    Znowu to samo, znowu pojedziemy na ostatnia chwilę.
  • Spyrosku chodź!
  • Hmm...
    Cholera.
  • No ale chodź, już późno!
  • No wstałem! Hrrr...
    Ewa już ubrana wchodzi do sypialni. Przemawia do męża nerwowo. Spyros siada na łóżku.
  • Kurde, jest gorąco - mówi po polsku i Ewa uśmiecha się ponownie tego poranka.

Wychodzą pośpiesznie z domu a czarna herbata zostaje nietknięta na kuchennym stole. Jeśli mrówki się nią nie zainteresują to Ewa wciągnie ją po powrocie z pracy, letnią i słodką.
Spyros wyciera motor z porannej wilgoci. Gdyby był sam to na pewno by tego nie robił ale Ewa nie lubi mieć mokrego tyłka z rana.

Wsiadają na starą Hondę i jadą w kierunku plaży, Ewa zaczyna pracę o 7.
Kochana, niezniszczalna Honda... Tyle kilometrów razem...

na motorze.jpg

Ewa zamyka oczy, odchyla głowę i pozwala podmuchowi wiatru przeniknąć całe ciało. Przesuwa delikatnie dłonie po plecach męża i patrzy w lusterko, widzi podniesione kąciki jego ust w leniwym uśmiechu. Prawa ręka Spyrosa odnajduje jej udo i głaszcze je czule. Ich oczy spotykają się w lewym lusterku motocykla.

Dzień dobry. Kocham Cię!

Życzę Wam cudownych poranków i duzo miłości :)

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.