
Kawiarenki i gołębie
Czego jest najwięcej w mieście Korfu? Wydaje mi się że kawiarenek i gołębi. Są wszędzie i wcale nie tylko na Starym Mieście.
Gdzie by człowiek nie spojrzał widać kawiarniane stoliki, często wręcz mikroskopijne i ukryte w zaułkach wąskich uliczek miasta a nawet na miejskich schodach.
Grecy piją duże ilości kawy, nawet kilka filiżanek dziennie. I nie lubią pić kawy w domu, ot taka tradycja.
Na kawę po prostu się idzie do kawiarenki (καφενείο). Można samemu a towarzystwo na pewno się znajdzie, można ze znajomymi, z adwokatem albo księgowym - byle poza murami, po prostu gdzieś na zewnątrz (έξω).
W kawiarenkach podaje się również coś na ząb więc miejskie gołębie są czujne i pojawiają się nie wiadomo skąd, niemal równocześnie z kelnerką.
Spacerują nerwowo pomiędzy stolikami spoglądając w górę na siedzących amatorów nie tyle kawy, co przekąski.
No i jak nie dasz, jak dasz...
A jak dasz to wiadomo, gołębie towarzystwo od razu się powiększa. W grupie są odważniejsze i czasami potrafią być nachalne a ja i tak zawsze myślę że są po prostu głodne.
Chyba wszystkie gołębie miejskie zachowują się tak samo i wyglądają podobnie - zwłaszcza te na Korfu i te w Krakowie.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments