Kamienne kwiaty
Od niedawna mam pierwsze (i na pewno nie ostatnie!) kamienne kwiaty w ogrodzie.
Plan ich stworzenia długo krążył w mojej głowie i dojrzewał przed realizacją.
Jednak zacznę od początku...
Wokół wielu domów na Korfu jest dużo betonu. Nie mam na myśli betonowych ścieżek między grządkami kwiatów i warzyw ale przewagę betonu z mniejszymi plamami zieleni.
Przyznam że byłam przeciwna tego typu projektom. Przy swoim domu chciałam dużo zieleni, trawników i barwnych kwiatów.
Jednak natura wie lepiej i przechytrzyła mnie kolejny raz, bo w tutejszym klimacie, gdzie praktycznie nie ma długiej i mroźnej zimy, ona rządzi cały rok.
Wygląda to tak, że każdy kawałek ziemi jest zarośnięty wszelką rozsiewającą się w oka mgnieniu dziką zieleniną. Latem, gdy gliniasta ziemia jest twarda jak kamień i popękana od słońca, nie sposób pozbyć się ostrych i suchych chwastów. Z kolei zimą, gdy ziemia jest ciągle wilgotna, również jest to walka z wiatrakami.
Próbowałam różnych rozwiązań - ściółkowanie, podkłady z włókniny, itd - bez skutku, natura zawsze wygrywała.
Dopiero po latach starań zrozumiałam że bez betonu wokół domu nic nie zdziałam i jest to jedyny sposób na czyste oraz estetyczne obejście.
Tej jesieni na pierwszy próbny ogień poszła mała rabata z różami. Latami walczyłam z chwastami raniąc kolcami dłonie, a one przebijały się notorycznie przez włókninę i obok niej.
Na podściółce z włókniny układałam znoszone latami zdobyczne kamienie i to właśnie one przemówiły w końcu do mojej wyobraźni i rozumu a projekt kamiennych kwiatów rozkwitł w mojej głowie.
Na małej rabacie z różami mąż zrobił drewniany szalunek, czyli tymczasową konstrukcję z desek. Pomiędzy deski wylaliśmy beton a z zebranych wcześniej kamieni ułożyliśmy wstępne kwiatowe wzory.
Następnie na gotowej wylewce układaliśmy kamienie i zostawiliśmy całość do wyschnięcia.
Wokół mojego domu zdecydowanie będzie więcej betonu i kamiennych kwiatów, nie ma innego wyjścia, bo z klimatem i naturą przecież nie wygram.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments