Jesienne mimozy w greckim wydaniu
Patrzę przed siebie wypatrując jesieni...
I co?
W sumie nie wiem, bo w mojej okolicy nie ma kolorowych liści szeleszczących pod stopami. A tak bardzo uwielbiałam je od najmłodszych lat! Podobno jako niemowlę wychylałam się z wózka i patrzyłam w dół, reagując na ten cudowny, uspokajający szmer - na to jesienne murmurando.
Skoro tutejsze drzewa nie gubią kolorowych liści to skąd wiem że to już jesień?
Wiem, bo słońce jest coraz niżej i z każdym dniem można znaleźć coraz więcej zacienionych miejsc a każdego wieczora jest więcej kolorów na niebie.
Wiem, bo rano wszystko jest skąpane od rosy a wieczory są chłodne i cała roślinność budzi się do życia po suszy upałów.
W powietrzu unosi się zapach przejrzałych winogron i młodego wina. Osy i szerszenie latają nerwowo w poszukiwaniu ostatnich tego roku smakołyków.
Apropo szerszeni, to obgryzają bezwstydnie mój biały bez - dranie! Będziemy musieli go przesadzić bo dotarcie do drzwi domu jest na prawdę niebezpieczne. Szkoda, bo specjalnie posadziłam ten polski bez blisko domu, lubię na niego patrzeć przez cały rok.
Jesień na Korfu jest wtedy, gdy na drzewach czekają ostatnie przesłodkie figi. Gdy dojrzewają granaty i owoce lotosu. Gdy drzewa oliwne powoli uginają się pod ciężarem zielonych jeszcze owoców. Gdy można usłyszeć pierwsze, pojedyncze na razie trele przylatujących na zimę ptaków. Kiedy kozy pragną amorów i beczą nieustannie nawołując amanta a kury znoszą więcej jajek. I kiedy w mojej spiżarni robi się coraz ciaśniej.
Lubię grecką jesień :)
Lubię, bo kończy się praca sezonowa i liczę na to, że będę miała czas na wszystko. Będzie czas dla domu i dla rodzin. Będą też urodziny, najpierw mojego męża, potem córki a w grudniu moje. A potem święta, święta i święta :)
Więc właśnie na porę jesienno-zimową snuję najwięcej planów, bo wtedy się nie pracuje więc można zająć się wszystkim, nadrobić zaległości, polenić się i pospać dłużej.
Tego roku planujemy zbudować nową koziarnię, czeka też na mnie nowa szklarnia i wilgotna od pierwszych deszczy ziemia w ogrodzie. Czekają niedawno posadzone nowe drzewka: awokado i aktinidie.
Czeka na mnie mój blog i #polish na Steem, moje ulubione wieczorne i nocne zajęcie od ponad dwóch lat :)
A co z polskimi jesiennymi mimozami?
Jak to co... One zawsze będą w moim sercu :)
Jeśli chcecie więcej poczytać o jesieni na Korfu zapraszam do moich zeszłorocznych wpisów:
Jesień nad Morzem Jońskim
Chodźcie do mojego ogrodu, poszukamy razem jesieni
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy
Wpis zgłaszam do Tematów Tygodnia #76 jako riposta do tekstu @bowess.
Comments