Grudzień na Korfu - kawa z pieskami i greckim bohaterem.

Najzwyklejszy czas na kawę może okazać się bardzo interesujący.
Lubię przysiąść w raczej mało tłocznej kawiarence i obserwować cokolwiek dokoła. Też tak macie?

Często wyobraźnia potrafi się rozpędzić pod wpływem jakiegoś widoku, nawet najzwyklejszego.
Równie często można zobaczyć coś, co popchnie nasze myśli w zupełnie nieznanym kierunku.

20181123_085024.jpg

Przysiadłam więc preferując jak zwykle stolik na zewnątrz. I co z tego że aktualnie jest koniec grudnia i nawet na Korfu w nocy są przymrozki? Przecież jest ogrzewanie!

20181123_084651.jpg

Lecz nie tylko klienci kawiarenek korzystają z ciepłego miejsca pod lampami grzejącymi. Najbardziej zadowolone są chyba pieseły, śpią w najlepsze na środku chodnika.

20181123_091212.jpg20181123_091216.jpg

Niektórym piesełom jest jednak ciepło tak czy inaczej, wygląda na to, że lubią obserwować codzienność podobnie jak ja.

20181123_085445.jpg

Siedziałam sobie leniwie obserwując pieseły i sącząc kawę rozpuszczalną. Puste stoliki kawiarenki zachęcały przechodniów ozdobnymi gwiazdami betlejemskimi i zielonymi krzesłami.

20181123_085125.jpg

Kawa szybko stygła więc postanowiłam przyjrzeć się bliżej posągowi młodego chłopca, który znajdował się dosłownie obok. Kiedyś mąż mi mówił, że chłopak z posągu zmarł w efekcie samospalenia - to straszne.

Napis na tablicy pamiątkowej głosi:

Kostas Georgakis
student
Korfu 1948 - 1970 Genua
Zmarł przez samospalenie w Genui we Włoszech 19 września 1970 roku.
Za wolność i demokrację Grecji.
"Nie mogę zachować się inaczej,
mogę myśleć i działać jedynie jako wolny człowiek
"

20181123_091058.jpg

Kostas pochodził z Korfu a we Włoszech studiował geologię.
19 września 1970 roku o świcie, oblał się benzyną i podpalił na placu Mateoti w Genui, przed budynkiem sądu. Krzyczał: "Zrobiłem to dla dobra Grecji, niech żyje demokracja! Niech wszyscy Włosi wołają: Niech żyje wolna Grecja!"

Chłopak został zawieziony do szpitala, w którym zmarł po kilku godzinach. Pogrzeb odbył się w Genui 23 września, incydent wyciszono jednak wywołał spore poruszenie w środowisku międzynarodowym.
Jego ciało zostało przewiezione na Korfu dopiero po czterech miesiącach.

W miejscu, w którym Kostas dokonał samospalenia, znajduje się pamiątkowa tablica z napisem po włosku:

"Dla młodego Greka, Konstantinosa Georgakisa, który poświęcił swoje 22 - letnie życie dla Wolności i Demokracji swojej ojczyzny.
Wszyscy wolni ludzie chylą czoła przed jego bohaterskim czynem.
Wolna Grecja zapamięta go na zawsze."

W rodzinnym mieście Korfu jest plac z jego imieniem i posągiem (tym na zdjęciach). W Salonikach znajduje się ulica nazwana jego imieniem i nazwiskiem. Nikiforos Vrettakos odnosi się do Kostasa w jednym ze swoich wierszy.
W 1996 roku została opublikowana książka Κωνσταντίνου Παπούτση «Το μεγάλο ΝΑΙ – Υπόθεση Κώστα Γεωργάκη» ( Constantinos Papoutsis "The Big YES - Kostas Georgakis Case").

Demokrację przywrócono w Grecji w 1974 roku, 4 lata po śmierci Kostasa.

20181123_091109.jpg

Przeczytałam w celach poznawczych między innymi:

Nie spodziewałam się aż tylu wrażeń podczas dzisiejszej kawy na Korfu...

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.