Ewa się odchudza - 17 kg w ciągu roku!
15 stycznia minął rok odkąd zaczęłam swoją "akcję odchudzania".
Ten wpis jest czwarty z odchudzającej serii więc chyba nie męczyłam Was za bardzo tym tematem ;)
Jak zapewne przeczytaliście w tytule, w ciągu minionego roku udało mi się zrzucić 17 kg. Yes!!!
Czy było ciężko? Zdecydowanie nie!
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, ze wystarczy chcieć. Oczywiście bardzo ważna jest konsekwencja w działaniu.
Małe grzeszki powodują natychmiastowy wzrost wagi, przynajmniej u mnie tak jest. I nie mam na myśli jakichś niewybaczalnych grzeszków żywieniowych bo nic słodkiego nie wzięłam do ust od roku. Ale na przykład podczas minionego okresu świątecznego, dzięki min. sałatce jarzynowej (śląski szałot) i różnym browarom przytyłam całe 2 kg.
Nie martwcie się, już je zrzuciłam ;)
![]() | ![]() |
---|
Obserwuję swój organizm i to, jak reaguje na dane potrawy. Kupiłam też nową wagę elektroniczną.
Jak zjem 2 placki z cukinii, dyni i ziemniaków to skubana pokazuje 200 gram więcej na drugi dzień rano. Jak się trzymam bez węgli to waga znowu spada.
![]() | ![]() |
---|
Więc co? Więc na mnie działa tylko obcięcie węgli i tego będę się trzymać. Wcześniejsze próby różnych diet nie odniosły skutku w moim przypadku (zapewne z powodu węgli).
Rok temu zaczęłam więc od diety low carb a potem przeszłam na dietę ketogeniczną.
Moje samopoczucie jest rewelacyjne i jestem pełna energii przez cały dzień. Wyniki codziennego badania cukru można nazwać cudem, nie będę Wam pisać jaki cukier miałam rok temu żeby Was nie straszyć.
Będę działać dalej, trzymajcie kciuki! :)
Ten wpis nie jest poradą dietetyczną.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy
Z serii "Ewa się odchudza":
Ewa się odchudza - "Dieta dla opornych" tydzień 1
Comments