Drzewa w moim ogrodzie (2) - "Szeflera".
Szeflera jest popularną rośliną doniczkową a ja posadziłam ją w ogrodzie. Dokładniej mówiąc, posadziłam przed domem trzy szeflery, na przemian z fikusami.
Drzewka oczywiście wyhodowałam sama.
Szczepki pochodzą z roślin doniczkowych a że podobno te kradzione na pewno się przyjmują, tak też zrobiłam ;) Trzymałam je w wodzie aż wypuściły korzonki a potem posadziłam w doniczkach.
Rosły ładnie ale w pewnym momencie ich wzrost się zatrzymał chociaż cały czas były zdrowe i zielone.
Wtedy postanowiłam rośliny przesadzić z doniczek do ogrodu. Jako że miałam je 3 a oprócz nich 3 fikusy (również wyhodowane ze szczepek wiadomego pochodzenia) posadziłam je wszystkie razem, na przemian.
Tamtego lata w pracach ogrodowych pomagał mi Tata, razem wkopaliśmy rośliny przed oszkloną ścianą domu. Całe szczęście że zachowaliśmy spore odstępy bo teraz mam przed domem spore drzewa, które zawsze będą mi przypominać śp. Tatę.
Szeflery rozrosły się cudownie i co roku je przycinamy. Nie pamiętam czy szczepki były z tej samej rośliny ale każde moje drzewo ma swój charakter. Liście różnią się odcieniem a nawet kwitną w tym samym okresie ale nie równocześnie. Kiedy na jednym drzewie owoce są jeszcze zielone, na drugim są już dojrzałe.
Szeflery nie wymagają ode mnie niczego oprócz paru słów i głaskania. Teraz, kiedy są już duże radzą sobie nawet podczas upalnego lata. Oczywiście je podlewam ale nie tak często jak wtedy, gdy były małe.
Podobnie jak np. fikusy, same pobierają wilgoć z otoczenia, pewnie dlatego bardzo im służy wilgotny klimat na Korfu.
Są odporne na zmiany pogodowe i nie chorują, przetrwały ujemne temperatury i śnieg, podobnie jak upały.
Bardzo je lubię i cieszę się, że decyzja posadzenia ich w ogrodzie wyszła na dobre.
![]() | ![]() |
---|
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments