Z serii "ekologia i rękodzieło w moim domu" opublikowałam już dwa wpisy. Drugie życie opakowań plastikowych i drugie życie pudełek na papierowe chusteczki.
Dzisiaj publikuję wpis (pierwszy z dwóch) o drugim życiu opakowań szklanych, czyli powszechnie znanych słoików.

Słoików przenigdy nie wyrzucam! Są bardzo przydatne, zwłaszcza, że występują w różnych wielkościach i kształtach.
Wiadomo, że można w nich przechowywać różne rzeczy, te jadalne i niejadalne. Najczęściej jednak wykorzystujemy je na różnorakie przetwory i z czułością ustawiamy w spiżarni lub piwnicy.

Jednak gdy fantazja nas poniesie, możemy powszechnie znane słoiki zamienić w ozdobne naczynia czy wazoniki. Dzieci robią to wspaniale więc i my możemy.

Do ozdobienia moich słoiczków wykorzystałam różne rodzaje sznurka i ozdobne włóczki. Potem przypomniałam sobie o ususzonych kwiatach lawendy, które od lata leżały w koszyczku.

Najpierw słoiki pokrywałam odpowiednim klejem (jak popadło). Następnie okręcałam sznurek dookoła, powoli i dokładnie, żeby sznurek równo przylegał. Potem ozdabiałam słoiki włóczką, kładąc najpierw kolejną warstwę kleju w wybranym miejscu.

Kwiaty lawendy związałam w bukieciki żeby się nie rozsypywały, bo oczywiście łodyżki były zbyt krótkie. Bukieciki jednak nadal nie trzymały się prosto w słoiczkach, więc wpadłam na pomysł żeby czymś owe słoiczki wypełnić. Kawałki tiulu zawinięte wokół przykrótkich łodyżek lawendy sprawdziły się doskonale.

I tak powstała moja mała kolekcja słoiczków z suszoną lawendą.
Do kolekcji doszły 2 duże słoiki: jeden na słomki a drugi jako wazon.

Bawiłam się doskonale więc i Wam polecam zabawę w dowolne ozdabianie słoików.
A po co mi te ozdobione słoiki dowiecie się już niebawem... :)

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.