Długie i upalne lato
Dawno nie pisałam bo tegoroczne wydarzenia wyssały chyba ze mnie sporo energii. Czekałam na spokojniejsze i chłodniejsze jesienne dni żeby uporządkować rozbiegane myśli słuchając deszczu.
Minione lato wydawało mi się strasznie długie. Wyczekiwane, jak co roku, ciągnęło się męcząc nas upałem. Tych bardzo upalnych dni było zdecydowanie więcej niż w ubiegłych latach i czasami czułam się jakbym była gdzieś obok.
Wiecie skąd wiem że temperatura powietrza wynosi około 40 stopni? Nie potrzebuję termometru bo po prostu pocą mi się kolana. Nie z tyłu na zgięciu ale centralnie z przodu - kropelki potu pojawiają się na kolanach i małe strużki spływają po łydkach... Wtedy najlepiej sprawdzają się buty sportowe typu adidasy albo trampki bo stopy w klapkach zaczynają się po prostu ślizgać 😉
Minionego lata było zdecydowanie więcej uwielbiających wysokie temperatury os, szerszeni, komarów, meszek i różnych odmian świerszczy. Te ostatnie żywiły się wszelką dostępną zieleniną a zwłaszcza moimi roślinami ozdobnymi.
Nie ominęły nawet storczyków i było ich wszędzie mnóstwo. Często pojawiały się parami i był to bardzo miły widok.
Żywiące się świerszczami jaszczurki miały więc dużo pożywienia i często buszowały na mojej werandzie. Lubię je 🙂
Niedawno znaleźliśmy dwa gniazda dzikich os w pobliżu domu a pomógł nam w tym lis. Wiedziałam że lisy żywią się larwami ale os? A jednak! Lis odkopał ukryte w ziemi gniazda i zniszczył część osiej populacji, ciekawe czy w przyszłym roku będzie mniej tych natrętnych owadów.
Lato minęło, teraz jest czas na wyciszenie, odpoczynek i regenerację. Czas dla domu, rodziny i też trochę dla siebie.
Czas na nowe plany i zbiory oliwek.
Nie widać już os, świerszczy ani szerszeni. Jednak na jesiennych kwiatach nadal można zobaczyć pracowite pszczoły a komary ciągle tną bezlitośnie, tak samo jak latem.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
Comments