Jesienna plaża - kierunek Agios Georgios (December 3 2021)

Dzisiaj pokażę Wam kolejną jesienną plażę w kurorcie Agios Georgios, czyli Święty Jerzy.

Wczoraj pisałam o tym że byliśmy zmuszeni szukać Apteki żeby wykonać w terminie Rapid test. Z Agros pojechaliśmy więc do kurortu Arillas a wracając do naszej miejscowości (Pagoi) wybraliśmy drogę przez kolejny kurort, Agios Georgios.

O zatoce Agios Georgios już kiedyś pisałam, to jest jedno z moich ulubionych miejsc na Korfu.
To tutaj przepracowałam kilkanaście sezonów letnich w kilku hotelach i pensjonatach, plażowałam i uczyłam córkę pływać a i sporo imprezek było.

No to jedziemy... Podczas drogi z Arillas zatoka ukazuje się nam stopniowo, za każdym kolejnym zakrętem wyginam szyję żeby nacieszyć oczy i szybciej bijące serce. I tak jest od lat, te emocje wcale nie mijają.

Chciałabym się zatrzymać i patrzeć, dumać i dalej patrzeć...
Ale mąż jak zwykle się śpieszy, jedzie szybko bo mają przywieźć towar do naszego lokalu a nasz wyjazd po test zdecydowanie się przedłużył. Jeśli dostawca przyjedzie przed nami to zablokuje wąską drogę i będzie error ;)

Ostatni zakręt i ostry zjazd z górki do zatoki.

Ostatnimi czasy opanowałam robienie zdjęć w biegu, to znaczy podczas jazdy motorem. Skoro nie możemy się co chwilę zatrzymywać to muszę sobie radzić, szkoda tylu pięknych widoków, aczkolwiek boję się że telefon wypadnie mi z rąk.

Morze tego dnia było bardzo spokojne. Kiedy tafla wody jest gładka, Grecy mówią że jest jak oliwa.

Szybko przejeżdżamy przez zatokę, w Agios Georgios jest jedna z najdłuższych i najładniejszych plaż piaszczystych na Korfu.

Odbijamy w lewo i stromym podjazdem jedziemy w kierunku Pagoi. Mąż pokazuje mi zegarek, stresuje się czy aby zaopatrzeniowiec już nie zablokował drogi pod naszym lokalikiem. Pokazuję mu porozumiewawczo kciuk i szybko cykam ostatnie dzisiaj zdjęcie jesiennej plaży.

Zostały nam 4 km krętej drogi.
Kiedy wjeżdżaliśmy do Pagoi naszym oczom ukazał się samochód dostawczy, taka niespodzianka.

Zdążyliśmy co do sekundy, erroru nie było :)

Ale murmurando męża oczywiście usłyszałam... Gdybyśmy się Ewiczko zatrzymywali na prawie każdym zakręcie, bla, bla, bla... :)
Muszę więc mocno trzymać telefon ;)

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy. Wycinek z Google.