Codziennie spaceruję ta samą drogą, najpierw w lewo od domu do sąsiedniej wioski a potem w prawo pod mój grecki Giewont i z powrotem. Co Wam dzisiaj pokażę? Drogę :)

Drogę i jej zagrożenia...

Droga jak droga ale jej pobocza są ciekawe. Rosnące po obu stronach oliwki już Wam pokazałam a dzisiaj zrobiłam zdjęcia murów i barykad zabezpieczających drogę i gaje oliwne.

Podczas zimy czyli okresów intensywnych opadów drogi na wyspie są zagrożone, zwłaszcza te w mojej okolicy czyli na górzystym terenie. Oliwki uprawia się wszędzie, również w górach a spływająca woda przemieszcza ziemię i zagraża uprawie oraz niszczy drogę.

Wierzcie mi, ulewy na Korfu są na prawdę intensywne i często długotrwałe, zdarza się że leje bezustannie nawet miesiąc.

Woda, szukając ujścia niszczy drogi, wybrzusza i niszczy asfalt, zmywa ziemię na wzniesieniach i niszczy uprawy oliwek.

Z kolei latem sucha ziemia pęka tworząc korytarze dla kolejnej ulewy. I tak w kółko...

Dlatego też po bokach drogi, w zagrożonych miejscach, budowane są mury albo barykady z kamieni, albo barykady na murach jeśli same mury nie zdały egzaminu.

Jeśli droga zostanie zarwana to dana miejscowośc jest niemal odcięta od świata. Nie ma dojazdu, nie kursuja autokary PKS ani autobusy szkolne. Oczywiście czasami można dojechać samochodem osobowym od innej strony, jeśli jest inna droga.

Tak czy inaczej, woda jest jednym z żywiołów które najczęściej nawiedzają wyspę Korfu. Dlatego też przy drogach budowane są betonowe i kamienne zabezpieczenia, które z czasem i tak są niszczone przez wodę - więc buduje się nowe zapory, wyższe, grubsze a nawet podwójne.

A i tak wszystko na nic bo natura jak zwykle wygrywa...

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.